Wcześnie rano bierzemy 3-godzinny lokalny autobus z Cusco do Tinqui. Kolacja w Tinqui. Śniadanie. Poznamy naszych porterów, kucharzy wraz z ich mulami oraz będziemy przygotowywać nasze rzeczy potrzebne do trekkingu. Zaczynamy nasz pierwszy dzień marszu, w trakcie którego dotrzemy aż do wioski Upis (4400m). Następnie miajmy przełęcz Arapa (4730m), skąd maszerujemy w stronę naszego obozowiska – Laguny Pucacucha. Kolacja. Noc w namiotach.
Czas marszu: 8 godzin.
Rozpoczynamy nasz marsz ze wspaniałym widokiem na górę Ausangate. Pomału wspinamy się na przełęcz (4850m), z której będziemy mieli niecodzienny widok na kolorowe góry. Przed nami druga przełęcz (4985m), przed zdobyciem Tęczowej Góry. Z tej przełęczy będziemy już widzieli nasz cel – Tęczową Górę, ale pozostaje nam jeszcze do przejścia około 2 godzin (-200, +250). Dochodzimy do punktu widokowego Tęczowej Góry (5100m), skąd mamy niecodzienny widok na kolorowe góry oraz ośnieżone szczyty. Schodzimy do obozu. Kolacja. Na lunch dostaniemy kanapki.
Czas marszu: 7-8 godzin.
Dzisiejszy dzień zaczynamy od godzinnego zejścia w stronę wioski Chillca. Następnie maszerujemy około 2,5 godziny aż do dzisiejszego, pierwszego podejścia. Maszerujemy w górę około godziny, a następnie kierujemy się w stronę naszego obozowiska, skąd mamy super widok na ośnieżone góry.
Czas marszu : 6 godzin
Dzisiejsze wyzwanie to przełęcz Campa (5100m), gdzie dojedziemy po 2 godzinach marszu. Miniemy kilka zdumiewających lagun przed dotarciem do naszego punktu docelowego Pacchanta (4350m), gdzie rozbijemy nasz obóz oraz mamy czas na odpoczynek i relaks w gorących źródłach.
Czas marszu : 7 godzin
Po śniadaniu kontynuujemy nasz trekking w stronę wioski Tinqui (3800m), do której dotrzemy po 3 godzinach. Koniec naszego trekkingu. Powrót do Cusco naszym autobusem.
Czas marszu : 3 godziny.
Czas transportu : 3 godziny.
Zmiana wysokości : -450m.
– transport
– lokalny przewodnik
– 5 nocy w tzw. malutkich schronach
– wyżywienie podczas całego trekkingu (codziennie : śniadanie, obiad, kolacja)
– ciepłe napoje (herbata z liści koki)
– mule do niesienia naszego całego bagażu (także naszych plecaków) wraz z naszymi śpiworami
– woda mineralna, czekolada, przekąski
– wejście do gorących wód w niektórych wioskach (5 soles)
– sprzęt turystyczny (ciepłe ubrania : czapka, rękawiczki ; krem przeciwsłoneczny)
– śpiwór (najlepiej -20), temperatury w nocy nie przekraczają -7 stopni, ale żeby móc się komfortowo i ciepło wyspać trzeba mieć śpiwór na minimum -10. Najlepiej – 20.
Co trzeba zabrać ze sobą ?
Należy zabrać ze sobą wodę (minimum 3l),śpiwór (obowiązkowo; -20) krem do opalania, kapelusz, okulary, solidne obuwie do trekingów, bardzo ciepłą odzież, szorty /długie spodnie, latarkę, baterie, aparat, plecak, pieniądze, dokumenty, kurtkę przeciwdeszczową
Trudność trekkingu : umiarkowany
WARTO WZIAĆ ZE SOBĄ WSZELAKIEGO RODZAJU PRZYBORY SZKOLNE DLA DZIECIAKÓW, KTÓRE BARDZO POTRZEBUJĄ TAKICH RZECZY W TYM REGIONIE.
BARDZO PROSZĘ PRZECZYTAĆ PONIŻSZĄ INFORMACJĘ, PRZED ZDECYDOWANIEM SIĘ NA TEN TREKKING 🙂
TO NIE JEST LEKKI, KOMFORTOWY TREKKING. PRZEZ 5 DNI NIE BĘDĄ MIELI PAŃSTWO BIEŻĄCEJ WODY, PRYSZNICA ANI NORMALNEJ TOALETY. JEDZENIE PRZYGOTOWYWANE PRZEZ NASZYCH LOKALNYCH KUCHARZY NIE BĘDZIE SMAKOWAŁO JAK POSIŁEK Z DOBREJ RESTAURACJI. 90% NASZEGO TREKKINGU ODBYWA SIĘ NA WYSOKOŚCI POWYŻEJ 4500m n.p.m, GDZIE NIE MA MIEJSC KEMPINGOWYCH SPECJALNIE ZROBIONYCH DLA TURYSTÓW, RÓWNIEŻ NIE MA BIEŻĄCEJ WODY. NASI KUCHARZE BIORĄ WODĘ Z LOKALNYCH LAGUN, DLATEGO PROSZĘ NIE NARZEKAĆ JEŚLI KUCHARZE MAJĄ BRUDNE RĘCĘ, KIEDY PRZYGOTOWUJĄ POSIŁEK. NA TYM TREKKINGU PRACUJEMY T Y L K O Z LOKALNĄ LUDNOŚCIĄ, KTÓRA DZIĘKI NAM PODNOSI STANDARDY SWOJEGO ŻYCIA. NASI LOKALNI PRZEWODNICY/ KUCHARZE/ POMOCNICY NIE MIESZKAJĄ W DOMACH PODOBNYCH DO NASZYCH. MIESZKAJĄ W BARDZO BIEDNYCH DOMACH, NIE TAK CZYSTYCH JAK NASZE, WIĘC BARDZO PROSZĘ TO USZANOWAĆ I LICZYĆ SIĘ Z TYM NA TYM TREKKINGU. BARDZO PROSZĘ ZROZUMIEĆ, ŻE PRACUJEMY BEZPOŚREDNIO Z LOKALNĄ LUDNOŚCIĄ Z REGIONU AUSANGATE I PŁACIMY IM O WIELE WIĘCEJ, NIŻ AGENCJE Z CUSCO. TEN TREKKING JEST NAJPIĘKNIEJSZYM TREKKINGIEM W PERU, ALE PROSZE WZIAĆ POD UWAGĘ TO, ŻE PRZEZ 5 DNI SĄ PAŃSTWO W INNYM ŚWIECIE, BEZ KOMFORTU, BEZ PRYSZNICA, BEZ CIEPŁEGO ŁOŻKA, BEZ INTERNETU. BARDZO RÓWNIEŻ PROSZĘ O NIEPORÓWNYWANIE TEGO TREKKINGU Z TREKKINGIEM SALKANTAY, KTÓRY PROWADZI DO MACHU PICCHU. SĄ TO TOTALNIE DWA INNE TREKKINGI, W DWÓCH INNYCH REGIONACH. NA TREKKINGU SALKANTAY WSZYSTKO JEST PODPORZĄDKOWANE POD TURYSTÓW, JEST BIEŻĄCA WODA, IDEALNE MIEJSCA KEMPINGOWE, BARDZO DOBRA KUCHNIA CZY NORMALNA TOALETA. TREKKING AUSANGATE LEŻY W REGIONIE BARDZO BIEDNYM, GDZIE NIC NIE JEST ZROBIONE POD TURYSTÓW. DLATEGO TEŻ JEST ON TAK AUTENTYCZNY I NIETURYSTYCZNY.